środa, 3 lutego 2010

Zimofa draka - Józef

Jazda na dętkach

Zaczynając od tego, że skład ekipy wyprawowej, do ostatniego dnia przed wyjazdem - był niewiadomy?; trudności, które spowodowały, że Ci, co bardzo chcieli - być nie mogli! ( nie dało rady wziąć tych trudności na klatę, ani ich przeskoczyć - po prostu Grawitacja :-)
biorąc pod uwagę to, że większość naszych skrupulatnie przygotowywanych planów wyprawy, krótko mówiąc - wzięła w łeb!; również to, iż okazało się na miejscu - mimo trudności (daruję sobie konkrety) - że było lepiej niż planowaliśmy - wg mnie:-);

To utwierdza mnie w przekonaniu, że Bóg wie lepiej czego potrzebujemy :-)

a jazda na dętkach - REWELACJA! :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz