wtorek, 30 listopada 2010

Remont u Józefa

Pomoc Józefowi przy remoncie była dla mnie oderwaniem się od codziennych obowiązków i możliwością zrobienia czegoś innego. Naprawdę dobra zabawa. Miło jest teraz zobaczyć to, że mieszkanie przeszło metamorfozę.

Rafał J.

Remont u Józefa


kawalerski Adama


Wreszcie odetchnąłem. Kolejny remont. Jak mawiał Pan Witia, którego poznałem w Odessie (nota bene przy okazji adaptacji starego radzieckiego budynku szkolnego) "Remont jak front"
Rzeczywiście jak front. Masa roboty. Wszędzie się kurzy. A do tego upał jak żar z nieba w te wakacje. Dobrze, ze Bóg pomaga. Konkretnie. Przez braci gotowych wesprzeć fizycznie, materialnie i duchowo. Daje też czas odpoczynku i radości z tego, ze Adam się żeni już niebawem. Zatem przerwa w trudzie i znoju okraszona pięknymi widokami, czystą wodą i ... niezłą zabawą w doborowym towarzystwie. Ruska bania i rózgi z brzozy na naszych plecach poprawiły nasze krążenie niezgorzej niż dobry kwas chlebowy i trunki procentowe :-)
Zobaczcie sami!

józef

Kawalerski Adama