piątek, 19 lutego 2010

Expect unexpected - czyli remont u Wojtka:-)

Józef

Dokładnie w tym samym czasie, kiedy Jacek wraz z Jankiem oddychali górskim powietrzem - ja "wisiałem na ścianach". Nieoczekiwanie spotkałem się z Adamem podczas remontu u Wojtka, który pod nieobecność żony i dzieci będących na feriach, postanowił wymienić podłogę w kuchni i ewentualnie odświeżyć ściany. Zdrapanie płytek PCV poszło jak po maśle. Okazało się, że instalacja elektryczna wisi na włosku. Przedłużacz podpięty do puszki łączeniowej jako gniazdo, luźno zwisające przewody łączące 2 kontakty ze sobą itd. Ale to tez poszło jak wypicie małego piwa. Wojtek znalazł wiekowy świder ręcznym którym Adam pruł ściany pod przewody. Dwie godziny i po sprawie. Problemy zaczęły się, kiedy jednym uderzeniem młotka otworzyłem zalepiony przewód wentylacyjny. Całe szczęście, że nie wpadł do środka przewodu z hukiem tylko został w mojej ręce. Idąc dalej i krótko mówiąc co chwile to nowe niespodzianki - zupełnie nieoczekiwane. gliniana polepa na posadzce, kolejne dziury nad kaloryferem, po osunięciu starych zapyziałych płytek nad zlewozmywakiem - kolejna dziura tak, że ręka wchodzi! Ostatecznie mały remoncik przerodził się w poważny remont, który trwa do dziś. Nowe zagospodarowanie przestrzeni, zmiana zabudowania zlewu, kuchenki itd. Rewelacją za to okazała się francuska gładź, której nie trzeba szlifować a jedynie polerować gąbka i filcem a następnie ściągać pozostałe "mleko" gumową pacą jak wycieraczką wodę z szyby. nieoczekiwane, były również koncepcje kolegi Wojtka, który rozkręcił ten cały bałagan. Wczoraj poprawiałem fugi w podłodze a dziś Adam coś wykańcza. Przypomniało mi sie stwierdzenie jednego Ukraińca z którym swego czasu pracowałem w odessie w placówce misyjnej moich byłych współbraci. Powiadał często tak: Remont jak front. I w tym wypadku był to front po całej linii począwszy od nieoczekiwanych niespodzianek przedmiotów martwych po ostre różnice zdań wsród nas. A zatem Panowie biorąc się do remontu nawet najmniejszego:
Expect unexpected!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz