sobota, 5 marca 2011

Rozmowy mężczyzn w saunie

Kolejny już raz wybraliśmy się z Arkiem do sauny fińskiej, żeby wyrzucić z siebie niepotrzebne toksyny i oczywiście, na spokojnie porozmawiać. Wcześniej trochę wspólnie pracowaliśmy fizycznie - tym razem łataliśmy dziury w ścianie i suficie u Arka. Będąc w saunie rozważaliśmy płomiennie różne kwestie teologiczne i społeczne... Nieoczekiwanie przyłączył się do naszej rozmowy nieznajomy mężczyzna, który na pierwszy rzut oka, jeśli chodzi o wiek - spokojnie mógłby być naszym ojcem. Początkowo nic nie zapowiadało się na to, że będziemy kontynuowali nasze kwestie zarówno w saunie jak i na ławeczkach po wyjściu z niej i chłodzeniu się w zimniejszym pomieszczeniu. Różnica pokoleniowa jaka nas dzieliła, zupełnie nie jest przeszkodą w luźnej wymianie własnych poglądów, na kwestie zasadnicze a nawet nieco filozoficzne typu: "mieć czy być". Nasz rozmówca okazał się radosnym ojcem siódemki dzieci. Nie zapomnę jak odpowiedział Arkowi na jego wątpliwości i obawy, że trzeba mieć najpierw dobrą prace a potem myśleć o kolejnych dzieciach itd.:
Jak masz kolejne dzieci to myślisz sobie - teraz muszę albo więcej pracować, albo lepiej ... i trzeba mieć trochę luzu do tego - dodał!
Właśnie, żeby móc przyjść do sauny- podjął Arek.
No na przykład, właśnie mogę na spokojnie zrobić sobie prasówkę.
Rzeczywiście nasz rozmówca zabrał ze sobą pęk dzienników różnej maści.
I móc sobie nieoczekiwanie i ciekawie porozmawiać - skwitowałem:-)
Oczywiście rozmawialiśmy jeszcze o wielu innych sprawach, ale zachowamy to już dla siebie. W końcu to rozmowy mężczyzn w saunie a nie publiczne wywiady :-)
Jednak, żeby oddać niepowtarzalny klimat tego miejsca, trzeba po prostu spróbować pójść do sauny w męskim gronie i zacząć jakiś temat - najlepiej kontrowersyjny, albo bulwersujący. Odzew gwarantowany...
Józef

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz