czwartek, 2 lipca 2009

w Drodze ku męskości - co to dla mnie znaczy?

Janek

Zastanowił mnie ten tytuł a przede wszystkim to "do męskości". Myślałem o tym kilka wieczorów leżąc w łóżku zasypiając. Z racji tego, że zasypiam w kilkanaście sekund, to w sumie moje przemyślenia miały swój koniec podczas porannego prysznicowania się

Wg. mnie dziś idea męskości nieco różni się od tej, która jeszcze kilkadziesiąt lat temu była propagowana i przestrzegana. A i chyba moja własna definicja męskości różni się od tej, która wsącza mi telewizja czy internet. To co odnajduję w mediach, to lekko opalony mężczyzna bez jakiegokolwiek fałdziku tłuszczu na brzuch (obowiązkowy kaloryfer!) a za to z 3-dniowym zarostem i ogoloną klatką piersiową. Wokół kilka dziewczyn, drink w dłoni i ogólny luz, bo... jemu wszystko się należy i on jest bogiem

Moja definicja jest nieco inna, tzn. pewnie wypływa z mojej sytuacji, choć z drugiej strony nie do końca. W mojej sytuacji męskość, to bycie wsparciem dla żony w kwestii wychowania i opieki na malcami czy nawet kwestia zwykłej obecności w domu - pomoc w codziennych sprawach i działaniach. Męskość to także kultura bycia - nie wieczny luz, ale właśnie odpowiedzialność, czułość czy troska o żonę i córki.

Czytając w to można wpaść w pułapkę, bowiem single mogłyby pomyśleć -> mnie to nie dotyczy. Nic bardziej mylnego. Wydaje mi się, że osoby, które nie są jeszcze w węźle małżeńskim (węzeł jako nierozerwalność a nie koszmar i coś co człeka dobija), także powinny wykazać się męskością. Mam na myśli gotowość do bycia pomocnym, odwagę nawet w sytuacjach koniecznych do użycia siły (np. obrona kogoś przed kimś) czy zdolności organizacyjne i techniczno-manualne. Dla mnie męskość, to bycie szarmanckim w stosunku do kobiet, to także kultura języka i obycie (rozumiane nie jako lans towarzyski, ale jako dobre wychowanie)

Z drugiej strony zdaję sobie sprawę (patrzę na siebie samego), że nie wszyscy muszą być tytanami techniki czy organizacji (w tym to akurat jestem bardzo mocny), ale mam cichą nadzieję, że czytając to, każdy będzie wiedział co mam na myśli...

Męskość to nie centymetry i promile a uzdolnienia, z którymi warto współpracować i dobrze posługiwać się w codziennym życiu.


Józef

Moja wędrówka, która zaprowadziła mnie do tego aby wejść w projekt z Jackiem, w zasadzie rozpoczęła się na drodze akademickiej, a konkretniej na zajęciach z antropologii kulturowej, która mnie bardzo wciągnęła. Nie ukrywam, że jakiś wpływ na to miał mój wykładowca, który potrafił zaciekawić owym przedmiotem. Zastanawiając się nad tematem pracy zaliczeniowej postanowiłem odnieść się do tego co mnie ciekawi, trapi, zastanawia i fascynuje zarazem. A mianowicie. Widząc rozrastające się ruchy feministyczne, oraz zauważając syndrom Piotrusia Pana wśród mężczyzn w społeczeństwach Zachodu, zastanawiałem się jak wygląda proces stawania się mężczyzną w innych kulturach. (zob. W.Eichelberger - Piotruś Pan, Epidemia. Gazeta Wyborcza 09.03.09) Stąd powstała praca - Inicjacja męskości w różnych kulturach. Początkowo miał to być łatwostrawny esej, jednak końcowy produkt okazał się pracą o zabarwieniu naukowym.

Ta praca jest dla mnie początkiem intelektualnej wędrówki ku męskości. W końcowej części pracy wysunąłem też tezę, że inicjacja zbliżona do tej o której mówią antropolodzy, można spotkać tylko w instytucjach totalnych, takich jak wojsko czy zakony, a co dalej? Tego nie rozwinąłem. Praca może wydawać się niedokończona. Próbą odpowiedzi na nią jest nasza misja, która oby pokazała, że możliwa jest inicjacja męskości tu i teraz, w gronie mężczyzn i co istotne również w gronie doświadczonych ojców, mentorów.


Zachęcam do lektury napisanej przeze mnie pracy - znajduje się ona na blogu, w rubryce "Do poczytania".


Jacek

...Może istota męskości tkwi tak naprawdę w tym, na jakie pytania próbujemy sobie odpowiedzieć w naszych działaniach. czy jestem silny? Czy wytrzymam? Czy jestem odważny? Kiedy patrzę na swoje życie, na to co robiłem i robię, widzę, że u podstaw moich decyzji, postanowień, działań, leży próba zmierzenia się z tymi pytaniami...

Całość tekstu znajduje się na blogu, w rubryce "Do poczytania"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz