środa, 11 maja 2011

Spotkanie z autorem "Dzikiego serca"




Dokładnie 30-tego kwietnia w Warszawie w auli Szkoły Głównej Handlowej odbyło się spotkanie z Johnem Eldredgem. Autor "Dzikiego serca" i wielu innych książek traktujących o męskości we współczesnym świecie i nie tylko... dzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat Serca Boga. Wraz ze mną byli jeszcze Rafał i Łukasz, który dojechał rowerem i zabrał ze sobą znajomego. W dość licznym gronie - (aula niemalże wypełniona po brzegi kobietami i mężczyznami w różnym wieku) John łamał Słowo (czyli przytaczał fragmenty Pisma jednocześnie interpretując je poprzez egzegezę tekstu - według mnie zgodnie z hermeneutyką biblijną) przybliżał postać Jezusa mężczyzny, który - jak to powiedział - dla wielu(szczególnie kobiet)wydaje się być najmilszym, najczulszym i najsympatyczniejszym mężczyzną na świecie. Biblia jednak pokazuje zupełnie inny obraz Jezusa mężczyzny. Ciekawie wybrzmiały słowa: Jezus skandalista, który prosi o wodę Samarytankę, Jezus dobrze się bawiący wśród uczniów z Emaus mówiąc, że nie wie co się stało w Jerozolimie, a przecież nikt inny lepiej niż On tego nie wie, co się tak na prawdę stało. No i oczywiście pierwszy cud kiedy to w połowie uroczystości weselnej zamienia 6 stągwi kamiennych z wodą w wino - co daje w końcowym wyliczeniu jakieś 900 butelek wina! - to jest niezła draka jak na miłego Jezusa!
Oczywiście mówił o bliskiej relacji z Bogiem, o sercu, które Bóg dał każdemu z nas, które to serce ma pragnienie zjednoczenia się z Nim. Było również o walce z wrogiem. O tym, że jesteśmy w ciągłej bitwie o naszą duszę. Miałem również okazje zadać Johnowi pytanie z którego jestem zadowolony by tak rzec:-)
Podczas udzielania odpowiedzi na inne pytania - John poruszył również ważną dla mnie kwestię, związaną z otwieraniem się mężczyzn w gronie mężczyzn i rozmowami o ważnych sprawach: o przeżywaniu, o sercu, wydarzeniach... Przekaz był taki, że najlepszym miejscem do tego nie jest krąg dzielenia się. Coś w stylu - Teraz Panowie siadamy w kółeczku i po kolei, albo na tzw. ochotnika mówimy o swoich przeżyciach, problemach, itp. Najlepszym miejscem jest np. naprawianie domu z mężczyznami, czy samochodu, wspólny wyjazd. No dokładnie takie same mam doświadczenia jeśli chodzi o te sprawy. Potrzebowałem tego potwierdzenia, bo to dodaje mi pewności, że to co inicjujemy z Jackiem jest trafione i dodaje odwagi zarazem, żeby nie ustawać w tym tylko iść dalej. Być cały czas w drodze...
Józef

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz